wtorek, 6 maja 2014

Od Xavier'a (Xav'a)

Spacerowałem po budynku akademii. Zwiedzałem sobie nowe środowisko, w którym aktualnie miałem mieszkać. Rodzice powiedzieli, że to miejsce jest w sam raz dla mnie, no bo skoro Codik jest tu dobrze to czemu mi miałoby być źle? Byłem na najwyższym poziomie. Spodobała mi się dzwonnica. Kruki od zawsze mnie fascynowały, a taka ich ilość w jednym miejscu, sprawiała, że czułem się jak w niebie. Stwierdziłem, że to chyba będzie moje ulubione miejsce.
Zszedłem na dół, do swojego pokoju. Stwierdziłem, że pora aby się urządzić.
Pokój był raczej w moim stylu. Ciemne kolory. Granat podchodzący pod czerń, mój ulubiony kolor... zaraz po czarnym. Nie był on jakiś tam znowu mocno wyposażony.
Jedna szafa, łóżko, szafka nocna, biurko i komódka.
- Idealnie - mruknąłem
Nie lubiłem rozpusty, taki skromny wystrój mi pasował. Wyjąłem laptopa i położyłem go delikatnie na biurku, tuż pod lampką, którą teraz zauważyłem. Na szafkę nocną położyłem kilka książek, resztę ułożyłem na komodzie. Wyjąłem z torby ciuch na jutro i piżamę, a potem rzuciłem ją do szafy. Ciuch wybrany na następny dzień włożyłem do szuflady komody po czym rozejrzałem si po pokoju. Stwierdziłem, że nie widać nawet, że tu przybyłem. Spodobało mi się to.
Nie tracąc czasu zeszedłem niżej by zapoznać się z resztą budynku.
Znalazłem się na dole, rozejrzałem się. Ujrzałem kafejkę, od dawna miałem zamiar coś zjeść. Skierowałem się więc tam. Miałem pecha, gdyż miejsc było mało, a praktycznie wszystkie zajęte.
Stanąłem przy jakimś stole, przy którym było miejsce i tylko jedna osoba.
- Mogę się dosiąść? - zapytałem głucho

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz