Zobaczyłam jak Neill nerwowo odchodzi.
-Poczekaj! - krzyknęłam
Przystanął. Podbiegłam do niego i pokazałam mu mój amulet.
- Mam go od mamy. Tylko to po niej mi zostało. Ona zapoczątkowała moją pasję, ona.. -przerwałam- nie żyje. Byłyśmy tylko dwie razem. Bardzo za nią tęsknię.
Między nami zapadła głęboka cisz. Słychać było tylko kruki z dzwonnicy.
-Wiesz, nie chcę o tym wspominać, chodźmy, zakończmy ten temat. Nie umiem długo być smutna.- zaproponowałam. Neill był zapatrzony w amulet. Myślał o czymś.
- Halo! - pomachałam mu przed oczami z uśmiechem na twarzy. Schowałam wisiorek za bluzkę.
- Wiesz, tak naprawdę nic nie wiem o Tobie, może mi coś opowiesz?-byłam ciekawa jego historii. On o mnie już dużo wiedział.
-No nie wiem..- odpowiedział był niepewny.
-Chodźmy do kawiarenki. Jest dość zimno, więc może napijemy się herbaty?
-OK.
Poszliśmy w kierunku akademii z lepszymi humorami. Ja jeszcze z nadzieją na jego opowieść.
<Neill?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz