niedziela, 11 maja 2014

Od Codik (Resz)

Spojrzałam na siebie uśmiechnęłam się lekko.
- Tak, jakby ktoś mi worek na ziemniaki narzucił - uśmiechnęłam się szerzej spoglądając na Sow'a - Dlaczego jestem taka niska- mruknęłam do siebie.
- Aż taka niska nie jesteś - uśmiechnął się do mnie
- Ta, akurat - skrzywiłam się. - Wspominałeś  coś o parku... - zmieniłam temat.
- Tak, chcesz tam iść?
- Czemu by nie - uśmiechnęłam się lekko - chyba, że jest blisko lasu to nie- zmarszczyłam brwi.
- Nie martw się.
Zaczęliśmy schodzić powoli ze schodów, szłam nieco za Sow'em, gdyż jakoś nie kojarzyłam sobie parku za akademią, przed tak, za nie...
Wyszliśmy z budynku. Na niebie powoli pojawiały się gwiazdy. Szliśmy powoli, ja kilka kroków za nim.
- Daleko jeszcze? - zaczęłam nieco marudzić, gdyż moje ramię zaczęło pulsować.
Chciałam się już móc zatrzymać, usiąść lub stać, obojętnie, byle by już nie iść.
- Nie, w zasadzie to jesteśmy.
Rozejrzałam się, park jak każdy inny. Niestety, brakowało ławek. Usiadłam na trawie i odetchnęłam z ulgą.
Sow patrzył na mnie z uśmiechem.
- Co ci tak do śmiechu? - zapytałam unosząc lewą brew.

<Sow?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz