piątek, 2 maja 2014

Od Sow'a

Wreszcie zadzwonił dzwonek. Znudzony, zwlokłem się z ławki i wrzuciłem swoje rzeczy do torby. W drodze do pokoju, głośne burczenie brzucha przypomniało mi o przerwie obiadowej. Najwyższa pora coś zjeść. W pokoju wypakowałem zbędne podręczniki i zeszyty, zastępując je właściwymi. Już na korytarzu poczułem kuszącą woń jedzenia. Wyjątkowo szybko i bezbłędnie dotarłem do szkolnej kafejki. Głodny jak wilk (kto wymyślił to porównanie...?) podszedłem do lady i zamówiłem kilka smakowicie wyglądających potraw. Z wyładowaną tacą, odwróciłem się do niewielkiej sali wypełnionej uczniami. Rozglądając się za znajomymi twarzami, dostrzegłem w kącie siedzące dziewczyny, Codik, Anastasię i Annabellę. Bez namysłu podszedłem do stolika i przysiadłem się.
- Cześć. - rzuciłem w przestrzeń i zająłem się pochłanianiem jedzenia.
- Ktoś tu ma wilczy apetyt. - zażartowała Anabella.
Zamarłem z widelcem w pół drogi do ust.
- A propos. Codik - zignorowałem pozostałe osoby -wydajesz się najlepiej znać szkolne środowisko. Możesz mi wyjaśnić, czemu ta nauczycielka z zajęć dodatkowych, chyba Jamaka, dziwnie mi się przyglądała na lekcji? Zawsze tak odnosi się do nowych uczniów? - zapytałem, krzywiąc się przy tym.

<Codik, Anastasia, Annabella?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz