wtorek, 13 maja 2014

Od Sow'a

- Liczę, że wcześniej, niż później. - puściłem do niej oko.
Przegadaliśmy, śmiejąc się jeszcze jakieś pół godziny, nim pielęgniarka nie wyprosiła Codik za drzwi.
- Zobaczymy się jutro. Może, jak znajdę czas. - uśmiechnęła się szeroko i już jej nie było.
Przewróciłem się na plecy i podłożyłem rękę pod głowę. Co można robić w szpitalu, żeby nie umrzeć z nudów? Myśleć o czymś lub spać. Zdecydowanie wolałem to drugie. Niestety jak na złość Morfeusz postanowił wziąć sobie wolne. Zamknąłem oczy, prawie natychmiast pod powiekami ujrzałem znajomą postać.
- Ogarnij się Sow. - wymamrotałem do siebie gniewnie.
Bez towarzystwa Codik, zniknął gdzieś cały dobry humor. Wreszcie zmorzył mnie sen. Niestety nie nie przyniósł ukojenia od bólu rannej nogi. Śniłem o polanie, gdzieś pośrodku nieznanego lasu. Stałem sam w wysokiej trawie, a wokół dostrzegałem wiele świecących ślepi. "Źle wybrałeś, Sow...", "Zdradziłeś Watahę!", "Poniesiesz słuszną karę...". Gdzieś na granicy słyszalności rozbrzmiał złośliwy śmiech. Wilki zbliżyły się do granicy polany. Słabe światło księżyca pozwoliło mi rozpoznać poszczególnych członków stada. Jeden wyjątkowo duży osobnik podszedł do mnie i zatrzymał się w odległości kilku metrów.
- Mam dla ciebie wyjątkową niespodziankę, Sow. Pamiętasz stare czasy?
- Uciekaj, to pułapka! - na polanę wbiegła Codik.
- Jeśli ją skrzywdzicie Roco...! - warknąłem gardłowo
- Zabawimy się w małe polowanie... - zaśmiał się złowieszczo.
Dziewczyna dobiegła do mnie, ciężko dysząc.
- Zabawa właśnie się rozpoczęła. Pamiętaj o tym Sow...
Usiadłem gwałtownie na łóżku, a w umyśle wciąż rozbrzmiewały słowa wilkołaka. Codik była w niebezpieczeństwie, a sen stanowił ostrzeżenie... Bez namysłu wstałem z łóżka i jęknąłem dotykając zranioną nogą zimnej podłogi. Kulejąc, opuściłem szpitalne skrzydło. Na szczęście pielęgniarki na nocnej zmianie oglądały telewizor w pokoju na końcu korytarza. Z trudem dostałem się na drugie piętro. Gdzie może być pokój Codik? - myślałem zdenerwowany. Czas uciekał, musiałem ją ostrzec!

<Codik? ktoś na ciebie poluje...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz