niedziela, 25 maja 2014

Od Rico

- Już prawie jesteśmy na miejscu. - powiedziałem nieco znużony.
Wreszcie położyłem ostrożnie dziewczynę na trawie i rozejrzałem się po okolicy.
- Po co mnie tu przywlokłeś?! - widać nie ochrypła całkowicie.
Podniosła się z ziemi i uderzyła mnie w ramię.
- To dla twojego dobra wilczku. Jesteś już dużą dziewczynką i chcę wiedzieć czy się nadajesz.
- Nadaję? Co ty kombinujesz? - zmarszczyła brwi założyła ręce na piersi.
Nie próbowała wracać do Akademii, może ciekawość nie pozwalała jej odejść?
- Pomyślałem, że zrobię ci mały test. Widzisz, jestem w Akademii tylko tymczasowo. Mam tu pewną sprawę do załatwienia i pomyślałem, że poszukam sobie towarzystwa.
- Jesteś stuknięty. - powiedziała kręcąc głową.
- Lubię kobiety z silnym charakterem, ale nie zamierzam nikogo niańczyć. Musisz, więc być zaradna. Oto nasz gwóźdź programu. - wskazałem na wyłaniającą się z gąszczu Bruxę.
Dziewczyna spojrzała na mnie jak na wariata i zacisnęła mocno pięści. W moim stadzie panowały bardzo surowe zasady. Chciałem się przekonać czy Akaria jest równie silna, za jaką chce uchodzić. Nie zamierzałem, oczywiście zostawiać jej samej z potworem. Byłem ciekaw reakcji dziewczyny. Tymczasem Bruxa wodziła wokół niewidzącymi, szklanymi oczami i węszyła...

<Akaria?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz