niedziela, 11 maja 2014

Od Codik (Resz)

Nie pytałam o nic, wiedziałam, że i tak mi nie odpowie... albo zrobi to nieszczerze. Ruszyliśmy bardzo powoli. Sow kulał przez co nie mogliśmy iść szybciej.
- Szkoda, że nie da się jakoś tam prze teleportować - pomyślałam na głos mamrocząc pod nosem.
- Fajnie by było - uśmiechnął się
Jak zawsze wszystko słyszał, nie dało się szeptać ni nic, zawsze usłyszy. Uśmiechnęłam się przelotnie.
- Dobrze, że nie odeszliśmy za daleko bo droga trwałaby dłużej... - odparłam - i bardziej by bolesna dla ciebie... - dodałam po chwili mrucząc.
- Bez przesady, aż tak nie boli - tak jak ja nie przyznawał się do swoich słabości i bólu.
- Nie wcale - uśmiechnęłam się.
- No, wcale - odwzajemnił uśmiech.
Polubiłam go. Rzadko się to zdarzało, mało kto zasługiwał także na miano mojego przyjaciela. Sama sobie się dziwiłam, że tak szybko nazwałam go przyjacielem.
- Nad czym tak myślisz? - wyciągnął mnie z zamyśleń.
- Nad niczym... - odparłam szybko - tak jakoś...
- Zagadkowa jesteś - uśmiechnął się.
- No jasne, i tak wiesz o mnie więcej niż kto inny - odparłam dość nieśmiało co nie było za bardzo w moim stylu.

<Sow?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz