niedziela, 4 maja 2014

Od Codik (Resz)

Wyszłam z lekcji z lekkim uśmiechem. Cieszyłam się, że już mam spokój... że będę mogła pójść do siebie i zająć się swoimi sprawami. Niestety... jak zwykle moje plany szybko legły w gruzach.
Gdy wchodziłam po schodach usłyszałam za sobą jak ktoś mówi moje imię. Odwróciłam się. Dostrzegłam Sow'a który szedł w moją stronę. Przystanęłam na pół piętrze by nie torować drogi innym.
- Hej - odparłam dość niemrawo - Masz do mnie jakąś sprawę? - wyczuwałam to... rzadko się zdarzało, aby ktoś zawracał mi głowę po lekcjach bez powodu.
- W zasadzie tak - przyznał. Przynajmniej szczery, pomyślałam.
- Chodź. - zaczęłam wchodzić wyżej, na dzwonnice.
Wiedziałam, że Sow idzie za mną. Byliśmy już na trzecim piętrze. Drzwi od dzwonnicy jak zawsze były uchylone i jak zawsze słychać było skrzekliwe krakanie kruków.
Stanęłam przy oknie i wyjrzałam na zewnątrz.
- No... mów - odparłam nie spoglądając na niego - Co chcesz wiedzieć?
- Nie wiem jak to określić...
- To może będę zgadywać? - odwróciłam się do niego i uniosłam prawą brew.
Nie odpowiedział. Siedzieliśmy chwilę w ciszy. Zastanawiałam się nad pytaniami.
- Chodzi o to skąd wiedziałam jak wyglądasz? - kiwnął przecząco - Hm... - przyjrzałam się mu.l wyglądał na nieco zmartwionego. Tak wygląda ktoś kto nie chce by coś wyszło na jaw. - Chodzi o twoje tajemnice? - Jego twarz zastygła. Strzał w dziesiątkę, pomyślałam - Nie martw się, tego nie potrafię. Nocni Łowcy umieją znaleźć prawdę w fikcji. Na przykład niektóre z akademii takich jak ta, są pod tarczą magiczną aby śmiertelnicy nic nie widzieli, niekiedy tacy jak ty nie widzą tego, ja zawsze dojrzę to co jest skryte pod magią, jednak nie umiem czytać w myślach, nie potrafię grzebać w czyjejś przeszłości, nie umiem poznać cudzych sekretów. Nie wiem czy to potrafi ktokolwiek, w każdym bądź razie, ja nie - wydawało mi się lub nie, ale chyba kamień spadł mu z serca, od razu się rozluźnił. Uśmiechnęłam się nieco.

<Sow?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz