wtorek, 19 sierpnia 2014

Od Rico

Spojrzałem na dziewczynę uważnie z trudem hamując wściekłość. Zrezygnowany uderzyłem pięścią w pień tuż przy głowie Akarii. Poczułem na skórze piekący ból rozdartej skóry.
- Jeszcze się o tym przekonasz. - odsunąłem się od niej i odszedłem.
Chciałem zapomnieć o dziewczynie, sądziłem, że spacer i chłodne powietrze dobrze mi zrobią. Niestety myliłem się... Pozostawiony sam z myślami zacząłem krążyć w kółko i walić ranną ręką w korę mijanych drzew. Niestety ból mnie nie otrzeźwił. Wśród wilkołaków, jeśli samiec wybiera sobie partnerkę to raz na całe życie. Wybór jest instynktowny i nieodwołalny. Z tego co wiedziałem inaczej miały się sprawy z samicami. Same mogły dokonać wyboru i nie cierpiały z powodu odrzucenia... Rozłożyłem ramiona i krzyknąłem ile sił w płucach. Stado przerażonych ptaków wzbiło się do lotu z pobliskich zarośli. Zmieniłem się w wilkołaka i pognałem w las. Z trudem udało mi się zapanować nad mętlikiem w mojej głowie. Powoli wspomnienie Akari zastąpiły myśli prawdziwego celu, w jakim przybyłem do Akademii. A była nim zemsta. Zemsta na zdrajcy, który opuścił Watahę w godzinie próby. Ścigałem Sow'a wiele lat i wreszcie wytropiłem tutaj. Nie mogłem sobie pozwolić, by miłość przyćmiła mój umysł. Muszę o niej zapomnieć! Tylko jak, nie wyrywając sobie przy tym serca? 

<Akarii?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz