Spacerowałam po korytarzach. Było już po lekcjach więc nie śpieszyłam się. Zeszłam do kawiarenki. Zobaczyłam znajomą mi twarz, kiedyś coś tam było... chyba gadaliśmy czy coś... nie pamiętam... dostałam amnezji i zapomniałam, kojarzyłam go tylko z wyglądu.
Usiadłam przy tym samym stoliku, tak po prostu bez słowa.
- Cześć - odezwałam się dość szorstko, miałam wrażenie, że kiedyś doszło między nami do czegoś w podobie spięcia.
Wilkołak spojrzał na mnie i uśmiechnąłem się paskudnie, chyba mnie pamiętał... żałowałam, że nie pamiętałam ani chwili z poznania go.
- Jak masz na imię? - postanowiłam nieco zluzować.
<Rico? łee... szkoda, że nie chciało mi się tamtego dokończyć :P )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz