piątek, 12 września 2014

Od Sow'a

Uśmiechnąłem się pod nosem. Widok śpiącej Codik rozczulił mnie. Przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem mocno.
- Dziękuję, że przyszłaś tu ze mną. - pocałowałem ją w czoło.
- Czego nie robi się dla kochanej osoby. - uśmiech rozjaśnił jej twarz.
Przez krótką chwilę przypatrywałem się dziewczynie.
- Sow? - spytała lekko zdenerwowana.
- Jesteś piękna. - wyszeptałem i pocałowałem ją.
Westchnęła cicho, a senność uleciała gdzieś. Odsunęliśmy się nieco zawstydzeni. Odchrząknąłem i wskazałem na księżyc.
- Spójrz. - Venus zdawała się dotykać powierzchni księżyca - taka noc zdarza się bardzo rzadko.
Poczułem jak dziewczyna obejmuje mnie i przysuwa się bliżej. Trwaliśmy tak wtuleni, obserwując nocne niebo i podziwiając jego piękno. Wreszcie Codik ziewnęła po raz nie wiadomo który i postanowiliśmy wrócić do Akademii.

<Codik?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz