sobota, 6 września 2014

Od Codik

- Dzień Zakochanych? - ziewnęłam. Skinął mi twierdząco. - No dobrze... - znów ziewnęłam - Możemy tam pójść... - odparłam nieco niechętnie.
Nie bardzo podobał mi się ten pomysł. Tak miło mi się spało, a teraz mam iść nad jezioro.
Zebrałam się jakoś i dość chwiejnym z początku krokiem razem z Sow'em wymknęliśmy się z akademii. Szliśmy powolnym krokiem w stronę jeziora.
Byłam zmęczona i chciałam spać, ale dla Sow'a szłam dalej choć oczy mimo tego, że szłam same zaczęły mi się zamykać.
Koniec końców udało mi się dojść nad jezioro bez nagłego zaśnięcia czy też potknięcia o gałąź przez senność.
- I co teraz? - zapytałam zerkając na Sów'a i przy okazji ziewając.

<Sow?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz